Podzielić się sobą

Jakieś 20 lat temu zarejestrowałam się w DKMS. Pamiętam, że namawiałam czytaczy do tego samego. Kilka osób mnie posłuchało, bo rejestracja nic nie kosztuje, nie boli, a można komuś uratować życie, więc kurde jakby fajnie. Z tych kilku osób, które pod wpływem mojego wpisu zarejestrowało się w bazie DKMS, jakoś ze trzy dały mi znać, … [Read more…]

Między Królem a Dzikiem, czyli rzecz o nowym mieszkaniu

Oj, troszku mnie tu nie było. No to szybki update:Zmieniłam pracę. A to oznacza jedno – tym razem to ja pokazałam środkowy palec Mojej Ukochanej Firmie. Dwa razy mnie zwolnili, to za trzecim razem zatrudniłam się tylko po to, żeby odejść na własnych zasadach ;-)Znów robię w rozrywce. Tym razem pracuję dla firmy, która zajęła niszę po … [Read more…]

Zjadając swój własny ogon

Że niby nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki? Albo zjeść własny ogon? Watch me! 😉 O pracy będzie. Bo gdyż zaczęłam dzisiaj swój trzeci pierwszy dzień w mojej ukochanej firmie. Hahahaha… 😉 A powód mojego zwolnienia stał się powodem mojego re-zatrudnienia, czyli nic nie jest normalnie, czyli wszystko w normie 😉 … [Read more…]

Punkt znikania choinek

Wszyscy czekaliśmy na nowy rok, bo jak te głupki łudziliśmy się, że 2021 będzie lepszy niż 2020. No cóż… sprawy eskalują w takim tempie, że pewnie tak koło marca będziemy z rozrzewnieniem wspominać stary dobry 2020 😉 Ale ponieważ nie przychodzicie do mnie po dodatkową motywację do otworzenia sobie żył suchą bułką, to skupię się … [Read more…]

Jak zmusić kota do zjedzenia musztardy

Mam dookoła siebie ludzi, którzy umieją planować i mają cierpliwość do realizacji przeróżnych planów. Bardzo im tego zazdroszczę, ponieważ cierpliwości nie odziedziczyłam w genach i mam jej raczej ujemne zasoby. A tak się jakoś dziwnie w moim życiu układa, że ilekroć podejmę karkołomną próbę zaplanowania chociażby tego, co będę jadła jutro na kolację, nigdy się … [Read more…]

Wpływ suma i glonojada na zdrowie psychiczne

Kilka dni temu Bru wrócił ze szkoły w jednym bucie. A ponieważ dostałam od życia potężny trening w przyjmowaniu na klatę niespodziewanych sytuacji, nawet mi powieka nie drgnęła. Czekam aż sam mi powie, co się do cholery wydarzyło. Ale wiadomo, że umieram z ciekawości i aż mnie rozsadza od środka, żeby zesłać na niego gradobicie … [Read more…]

Żona z katalogu Ikea

Poszłam se ja, proszę ja was do Ikea, wieszaki kupić. Bo gdyż w czasie ostatnich upałów, wszystkie moje wieszaki łazienkowe odmówiły współpracy i się poodklejały od płytek. Tak, mam takie przyklejane, bo dom wynajmowany i każdą dziurę którą zrobię, będę musiała kiedyś załatać, więc omijam temat. Poszłam. Rączym krokiem przebiegam przez te wszystkie działy, które … [Read more…]

Daj kamienia!

Dziecko moje płci męskiej (dla odróżnienia od dziecka mojego płci żeńskiej, którego nie posiadam), ma 7 lat i chodzi do 4 klasy lokalnej, niderlandzkiej podstawówki. Przez ostatnie 3 lata, wyłączając niestety okres home schooling’u, nie kiwnęłam palcem w temacie odrabiania lekcji, projektów plastycznych, czy tam nauki wierszyków. Takie rzeczy załatwia się w czasie zajęć w … [Read more…]

Niskobudżetowy heroizm

Halo? Czy są na sali ludzie, którzy: a) lubią jeść b) nie lubią przepłacać c) chcą zostać superbohaterem ratującym zwierzęta i planetę? Mam dla Was świetną wiadomość – teraz możecie połączyć a, b i c! I czynność ta wcale nie ześle was do Abcoude w Niderlandach (całe szczęście, bo to dość nudne miejsce). Już mówię. … [Read more…]

Jak (nie) szukać pracy w Holandii

Pytacie, to opiszę, ale od razu zaznaczam, że taki ze mnie doradca w szukaniu pracy, jak z koziej dupy trąba. Ale rozumiem, że wielu z was może nie chcieć żyć w (takiej) Polsce, jaką teraz macie. Widzę co się tam dzieje i szczerze wam współczuję, szczególnie moim tęczowym przyjaciołom. I absolutnie rozumiem (i popieram) chęć … [Read more…]